O mnie

Moje zdjęcie
Z zawodu położna, prywatnie zakręcona szatynka, taka tam emigrantka mieszkająca w Wielkiej Brytanii, która ma bzika na punkcie kultury Bliskiego Wschodu. Lubi tańczyć, zwiedzać nowe miejsca, fotografować, poznawać nowych ludzi i... podjadać czekoladę ;P

wtorek, 12 kwietnia 2011

Nauka języka arabskiego cz. I

Nowe wyzwanie przede mną - bo przecież życie jest też po to, by samemu stawiać sobie wyzwania - nauka zupełnie obcego mi języka, z niezrozumiałym alfabetem, czytaniem i pisaniem od tyłu... Tak tak, to język arabski, no koszmar jakiś. Ale myślę: przecież dam sobie radę.

Biorę się za alfabet. Jakieś szlaczki, robaczki, Bóg wie co jeszcze... ciężko idzie, ale bardzo zaangażowana w zadanie pochłaniam nową wiedzę. Na drugi dzień idzie mi coraz lepiej, wypowiadam cały alfabet, niestety gorzej z czytaniem czy pisaniem - zerkam na alfabet co chwilę i gubię się co chwilę. Uświadamiam sobie, że to zajmie mi trochę czasu, tylko bez stresu i bez nerwów..

Postanowiłam zaopatrzyć się w jakiś podręcznik z płytą do nauki języka. Na następny dzień mam misję: idę do księgarni dokonać zakupu pomocy naukowej. Przedzierając się przez miasto w korkach docieram do sklepu, szukam cierpliwie na półkach w odpowiednim dziale, i znalazłam - ostatnią, jedyną dostępną - biorę! Już po drodze do domu pilnie rozpoczęłam lekturę nowej książki. Słówka ciężko wchodzą jak alfabet, mimo transkrypcji na nasz normalny alfabet... No cóż potrzeba przecież czasu.

Przez pewien okres w minionym 2010 roku, w którym działą się ta akcja, myślę, że podołałam podstawowym słówkom i do dnia dzisiejszego z pełną świadomością mogę powiedzieć, że potrafię:
  • zwroty grzecznościowe, jak się przywitać, pożegnać, powiedzieć skąd jestem, zapytać o imię, odpowiedzieć jak się czuję - takie tam, o, "najprostsze" podstawy ;)
  • liczyć do 10 i może nawet do 100 jeśli sobie przypomnę konstrukcję ;P
  • powiedzieć dni tygodnia.
Niestety minęło sporo czasu od ostatniej lekcji, mam nadzieję, że szybko powrócę do wkuwania słówek i gramatyki, może i nawet zabiorę się za to od jutra :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz