Od kiedy jestem na diecie (Dukana) zaczęłam bardziej przykładać się w kuchni. W zapomnienie odeszły wszystkie gotowce, które w razie sytuacji alarmowej wkładałam do mikrofali lub piekarnika i już można było jeść. Teraz wszystko musi być przemyślane i przygotowane, nawet przyznam, że to polubiłam i szukam nowych inspiracji.
Dzisiaj zaserwowałam sobie i mojemu D. kurczaka po indyjsku wg przepisu, który znalazłam TUTAJ.
Niestety, nie jest to danie z arabskiej kuchni, które mogłabym zjeść mając takie składniki do wyboru jakie mogę spożywać - a widziałam, że dużo potraw tejże kuchni zawiera ciecierzycę, którą w mojej diecie mam omijać z daleka - ale mam nadzieję, że znajdzie się chociaż jeden taki przepis pasujący do mojej sytuacji, który mogłabym spróbować.
Wracając do indyjskiego pomysłu na dziś, zmodyfikowałam go trochę (dodając więcej przypraw), do tego dodam, że jogurt mi się zważył, ale co tam.. wyszło prawie jak zupa curry z kurczakiem, a nie kurczak w curry, ale co tam.. i tak wyszło wszystko fajnie, smakowało nam.
Poniżej moje dzieło.
Jutro po raz pierwszy w moim życiu zrobię krewetki - ciekawe jak mi wyjdą..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz