Dzisiaj krótko.
Wybrałam się znowu do Londynu tydzień temu. I ciesze się, że to zrobiłam przed tymi zamieszkami, które rozprzestrzeniają się w mgnieniu oka z Londynu na inne miasta.
Nawet w Milton podobno była jakaś demolka w południowej dzielnicy - jak dobrze, że mieszkam w centrum (chociaż nigdy nic nie wiadomo)..